Archiwum 10 marca 2020


8215 No i co to wyszło
10 marca 2020, 23:20

8215 Wygrałem 

 

To co dzisiaj zaplanowałem,  udało się zrealizować.

Co prawda w innej kolejności niż planowałem ale jednak. 

 

Obeszło się bez drzemki, co uważam za sukces.

 

Zobaczymy jak będzie rano bo rano też mam problemy techniczne.

 

Ale nie poddajemy się, no nie ma mowy żebym przegrał.

 

Chodź podobno największy wróg siedzi w nas samych. A to naprawdę ciekawa sprawa, bo już nie raz musiałem walczyć ze  samym sobą.

 

A Ty ? Ile razy musiałeś o coś walczyć? 

I co wtedy zrobiłeś ? 

Poddałeś się czy poszedłeś na przeciw wszystkiemu ?

Ja nie odpuszczę, idę po swoje, a to że się czuje jak się czuje to znak że wszystko idzie zgodnie z planem A świat mi chce to utrudnić ...

A wiesz co Ci powiem świecie? 

Pierdol się.

 

Idę po swoje, i nikt mi w tym nie przeszkodzi.

Do jutra.

 

 

8215 wracam do domu.
10 marca 2020, 18:37

8215 Dzień z życia. 

Powrót do domu.

 

Wracam z pracy, i już wiem co będę robić po powrocie.

 

Ćwiczenia oporowe, dopamina jest mi potrzebna.

Nie mogę iść spać, jak to ostatnio mam w zwyczaju, marnuje swój cenny czas.

A na bank to nie jest podłoże zmęczenia fizycznego.

 

Muszę zbić sobie jakąś barierę w głowie, a walka będzie krwawa. Jak już będę po ćwiczeniach, szybka kompiel i atak na kuchnię jak zjem to idę uczyć się na prawko , jak zdam to dokończę dziś siodełko.

 

Udało mi się załatwić zszywacz więc skórę będę mógł już obsadzić na siodelku.

 

No i co dalej, planuje jeszcze dokładnie opisać jakie kolory naniosę na mój rower. Bo to już wkrótce, a każdy z moich projektów musi być doskonale dopracowany.

 

 

 

Czerń do mnie przemawia , tego jeszcze nie było i złote plus srebrne detale. 

Tak tego właśnie chce.

Ale teraz kończę,  napiszę jeszcze dzisiaj ile wyszło z moich planów i czy udało mi się uniknąć drzemki.

Która potem przerodzić się w sen na 4 godziny ahhhhh

 

Do później.