8214 Poniedziałek
09 marca 2020, 23:37
8214 Dzień z życia
Najbardziej poniedziałkowy poniedziałek.
Nic mi się nie chciało, wszystko mnie boli.
Najlepiej spał bym cały czas, w pracy nuda i praca która gra ciągle na nerwach.
Udało się jej nawet stworzyć na tym pięknym instrumencie nową symfonię Beethovena.
Ale na szczęście dni w pracy szybko mi mijają, chodź czasem jest inaczej.
Po powrocie poszedłem spać, ostatnio robię to coraz częściej.
Nie wiem co się ze mną dzieje.
Zawsze spałem 3 godziny i mogłem brony przez stodołę przerzucać.
A teraz?
Jak by mnie czołg przejechał.
Kiedyś pewna osoba mi tłumaczyła czym jest depresja, no bez kitu czuje się jak w tym opisie.
100% pokrycia. Mam nadzieję że to mi minie bo jest to straszne. Podświadomość mówi zrób to i tamto , chcesz tego i tego. A w rezultacie kładę się spać i nic nie robię.
Dzisiaj owszem spać po pracy ale później wziąłem się za pracę, a mianowicie projekt "Burza" dzisiaj padło na siodełko.
Niby mały element ale dla pomyslowego człowieka bardzo czasochłonny.
U mnie wygląda to tak że zerwałem stare poszycie i wyciąłem z białej skóry nowe. Wyszyłem na nim 37 w koronie oczywiście. Każdy element potraktowałem papierem ściernym i przygotowałem do malowania.
Koła za kilka dni dojadą, pozostanie kupić manetki nowe i opony wraz z dętkami.
Za 2 tygodnie mam w planach jechać do ojca i tam zająć się odnowieniem elementów polakierowaniem i złożeniem roweru do kupy
Mój rower miał już masę odsłon i przy każdej wyglądał jak zupełnie inny rower.
Tym razem padło na Full Black.
Pojedyncze elementy będą tylko kontrastować.
Jest też w mojej głowie plan na stworzenie kanału na YT.
Z Życia 37 gdzie będę wystawiał filmy z moich wypadów na miasto rowerem czy też inne atrakcje które sobie będę zapewniał.
No i co jutro? Jutro w planach custom butów DC, dostały ostatnio solidny wpierdziel farbami i innymi budowlanymi mazidłami.
Czyściłem je dzisiaj i na 85% odzyskały pierwotny wygląd. Pozostałości jutro będę maskować i nadawał Nowy oryginalny wygląd, pewnie wrzucę zdjęcie na instagram.
Wracając do mojego samopoczucia, mam nadzieję że wszystko minie na dniach , albo jak zacznę uczęszczać na bachate,walki i siłownie.
Na pewno jak wsiade na rower wszystko wróci do normy ale to za jakiś czas ahhhhhhh .
Życie o co Ci chodzi......
Dodaj komentarz